Archiwum - wydarzenia 2013

Odpust ku czci św. Maksymiliana M. Kolbego

11 sierpnia przeżywaliśmy w naszej wspólnocie parafialnej uroczystość odpustową ku czci św. Maksymiliana Marii Kolbego. Sumę odpustową celebrował o. Kazimierz Głaz ze Zgromadzenia Redemptorystów, on również wygłosił kazanie. Liturgię uświetniła Orkiestra Sanktuaryjna z Tuchowa, która po Mszy św. wystąpiła z krótkim koncertem. W przygotowanie i przebieg uroczystości odpustowej włączyło się wiele osób, którym serdeczne podziękowania złożył ks. proboszcz Wojciech Sroka.

 

W pamięci uczestników liturgii zapisało się kazanie o. Kazimierza Głaza, który mówił o tym, jak realizować życiowe powołanie, aby nasze życie miało sens i blask. Zaznaczył, że wśród różnych rodzajów powołania, jakie realizujemy w życiu zawodowym czy rodzinnym, jest jedno nadrzędne powołanie – do świętości. Jeśli czasem się go boimy, to prawdopodobnie dlatego, że mamy błędne wyobrażenie świętości, która kojarzy nam się z dziwactwem czy „świętoszkowatością”. A tymczasem święci byli prawdziwymi ludźmi  z krwi i kości, którzy podobnie jak my zmagali się z własnymi słabościami i przeróżnymi problemami. Aby to zilustrować, o. K. Głaz przywołał kilka przykładów takich osób, jak np. św. Augustyn, św. Małgorzata z Kortony, papież Jan Paweł II czy św. Maksymilian Kolbe. Do tych przykładów znanych postaci dołączyła także niewymieniona z imienia ani nazwiska kobieta, która umiała być wspaniałą matką i teściową i dla swej synowej pozostała jako niedościgniony wzór świętości realizowanej w zwyczajnym życiu. Właśnie takie życie jest udziałem większości z nas, dlatego warto zapamiętać słowa wybitnego aktora Ludwika Solskiego, który na pytanie o to, czemu zawdzięcza swój sukces, odparł, że nigdy nie lekceważył ról drugoplanowych. Tak więc – konkludował kaznodzieja – nauczmy się cenić swoje małe życiowe role, bo tych wielkich może nie być, i wypełniajmy je gorliwie i z miłością. Oto droga do świętości, która może się stać udziałem każdego z nas.

Zobacz zdjęcia.